Córa łaskawie użyczyła mi trochę swojej ciastoliny i pozwoliła poeksperymentować :-D Z ciastoliny zrobiłam kuleczki, w których bez problemu zrobiłam dziurki gdy stwardniały. Do tego dodałam elementy posrebrzane. Bransoletka jest bardzo leciutka.
Właściwie powinno się to nazywać piankoliną bo ciastoliny w zasadzie nie przypomina :-) Od czasu do czasu można kupić taką mięciutką ciastolinę w sieci Biedronka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz